Sri Lanka – rybacy na palach

Kiedy dwa lata temu odwiedziliśmy  Singapur wybraliśmy się do oceanarium na wyspie Sentosa. Przy wejściu na ścianie wisiało duże zdjęcie przedstawiające mężczyzn w słomianych stożkowych kapeluszach łowiących ryby w dość nietypowy sposób. Siedzieli na bambusowych palach zanurzonych w Oceanie. Wyglądali wyjątkowo na tle zachodzącego słońca. Pomyślałam wtedy, że kiedyś muszę zobaczyć to na własne oczy….

Dwa lata później odwiedzamy Sri lankę przepiękną wyspę gdzie czas płynie zupełnie inaczej, a ludzie uśmiechają się do siebie, wiodą proste, ale szczęśliwe życie…..

Po turystycznej miejscowości Unawatuna na Cejlonie poruszamy się tuk tukiem. Uważam, że to najlepszy środek lokomocji na krótkie dystanse. Jedziemy główną drogą wzdłuż oceanu. Chcemy zobaczyć Lankijskich wędkarzy, którzy łowią ryby siedząc na bambusowych palach. Mijamy starego człowieka, który w dłoni trzyma sznurek, a na nim zawieszonych kilka ryb. Ubrany jest w materiał zawiązany na biodrach.  Widać jego wszystkie żebra i skórę opaloną słońcem. Ten starszy człowiek stoi na poboczu i sprzedaje ryby, które właśnie złowił. Czy może być coś bardziej naturalnego. To prawdziwe życie, które możemy tu doświadczać.

Zaledwie dwadzieścia minut jazdy tuk tukiem z miejscowości Unawatuna znajduje się łowisko. Kilku mężczyzn  siedzi na drewnianym siedzisku zamocowanym do pala i łowi ryby. Tyczka jest bambusowa, wbita w dno oceany niedaleko brzegu, aby rybacy  mieli  do niej łatwy dostęp. Siedzą na specjalnych podpórkach i obserwują wędki. Niby taka prosta czynność, a budzi tyle emocji przynajmniej wśród obserwujących. Właśnie dotarło do mnie, że spełniło się moje kolejne marzenie… Przed moimi oczami pojawiło się zdjęcie, które dwa lata temu widziałam w oceanarium w Singapurze, było identyczne jak scena na którą właśnie patrzę, tylko brakuje zachodzącego słońca. Każda pora dnia jest dobra na spełnianie marzeń czyż nie ? 😉