Nusa Ceningan – “Łatwo tu dotrzeć, ale trudno wyjechać”
Indonezja - wyspy Nusa Ceningan, Nusa Lembongan i Nusa Penida - "Łatwo tu dotrzeć, ale trudno wyjechać" Kiedy po raz pierwszy przypłynęliśmy na Nusa Ceningan, [...]
Indonezja - wyspy Nusa Ceningan, Nusa Lembongan i Nusa Penida - "Łatwo tu dotrzeć, ale trudno wyjechać" Kiedy po raz pierwszy przypłynęliśmy na Nusa Ceningan, [...]
White Sand Beach, to ukryte przed światem i ludźmi miejsce, niewiele osób o nim wie, co czyni je wyjątkowym i niepowtarzalnym. W przewodnikach turystycznych na próżno szukać informacji, a jak już się jakaś pojawi to zazwyczaj w formie, krótkiej, nic nie wnoszącej wzmianki.
Wybierając się po raz trzeci na Bali zastanawiałam się dlaczego tam wracamy? Dlaczego ta wyspa tak nas przyciąga do siebie? Przecież na świecie jest tak dużo pięknych miejsc, które powinniśmy zobaczyć, a my wracamy na Bali jak bumerang.
Jak napisała w swoim wierszu Wisława Szymborska "Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny. Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy,dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy"
Opowiem Wam historię o dziewczynce, która miała marzenie, która bardzo, ale to bardzo chciała podróżować po świecie. Wypożyczyła ze szkolnej biblioteki wszystkie możliwe podręczniki i czytała. O dalekich lądach o plemionach, które żyją w izolacji od reszty świata o zwierzętach żyjących na sawannie. Kochała ten odległy świat i wiedziała, że kiedyś jej marzenia się spełnią. Tak mijały lata dziewczynka rosła i zmieniała się, aż pewnego dnia obudziła się jako dorosła kobieta....
Pura Gunung Kawi znajduje się w pobliżu miejscowości Tampak Siring, około 5 km od znanej Świątyni Tirta Empul. Otoczona jest dżunglą oraz polami ryżowymi, które mają intensywny zielony kolor. Przy wejściu wita nas leciwy Pan o smutnym, zmęczonym spojrzeniu. Mógłby nam opowiedzieć nie jedną historie, ale jest już późno, a słońce chyli się ku zachodowi.
Bali to po indonezyjsku „dużo wolnego czasu”. Balijczycy nigdzie się nie śpieszą powoli przeżywają swój dzień. My europejczycy ciągle gdzieś biegniemy. Potrzebujemy więcej czasu, aby zorientować się, że jesteśmy na wakacjach ;) Dopiero po jakimś czasie zwalniamy i dopasowujemy się do rytmu jaki panuje na Bali. Dlatego nie powinno nas dziwić, a tym bardziej złościć że kierowca samochodu może się spóźnić trzydzieści minut i nie przeprosi. Czas jaki czas? ;-)
Świątynia Ulun Danu usytuowana jest w pięknym zadbanym ogrodzie przy brzegu jeziora Bratan. My jako zwykli śmiertelnicy nie mamy do niej wstępu. Możemy podziwiać ją z brzegu. Powstała w XVII wieku i jest drugim najważniejszym świętym miejscem na wyspie bogów. Miejsce jest magiczne otoczone górami, piękną zielenią, kwiatami i ludźmi, którzy modlą się oraz składają ofiary.
Jest takie miejsce na południu Bali, które przyciąga turystów z całego świata. Na szczycie urwiska stoi Świątynia Pura Luhur Uluwatu. Jest to jedno z najważniejszych miejsc na wyspie. Świątynia poświęcona jest Bogowi morza. Chroni też Bali przed złymi duchami, które przybywają na wyspę od strony oceanu. ;-) Klif jest bardzo wysoki. Niezliczona ilość drzew porasta jego szczyt.
Świątynia Tanah Lot jest jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc na Bali. Z rozciągającego się dookoła klifu można podziwiać zachód słońca. Mnóstwo ludzi przybyło, aby oglądać ten spektakl. My wykorzystaliśmy ten moment, aby nagrać film z powietrza;-) Zawsze kiedy wyjmujemy Phantoma 2 z plecaka dookoła nas gromadzi się duża grupa gapiów. Jest to szalenie miłe ponieważ budzą się w ludziach pozytywne emocje.
Nie wyobrażam sobie kuchni indonezyjskiej bez ryżu. To główny składnik każdego posiłku. Smakuje wyśmienicie zwłaszcza ten Balijski podawany z wysmażoną rybą i warzywami. Wszystko rozpływa się w ustach i natychmiast znika z talerza. Uwielbiam kuchnię Indonezyjską. Cenię ją za wyhodowane w naturalnych warunkach warzywa i owoce.
Kiedy za oknem pojawia się piękne słońce, a temperatura przekracza 30 C marzymy tylko o jednym;-) O akwenie z lodowatą wodą. Jeżeli takowego nie mamy w okolicy warto powspominać i napić się czegoś orzeźwiającego. Dlatego dzisiaj nie świątynie, nie pola ryżowe, a piękne wodospady Gitgit będą królowały w poniższym poście ;-)
Jest mnóstwo powodów, aby odwiedzić Bali. Ale dwa są szczególnie istotne: przepiękne rafy koralowe oraz świątynie zdobiące tą wyspę. Mnie fascynuje jedno i drugie ;-)Dlatego jak tylko mogę dzielę swój czas pomiędzy nurkowanie, a zwiedzanie.
Kiedy odwiedziliśmy Bali po raz pierwszy słyszeliśmy o najdroższej kawie świata, ale nie mieliśmy okazji jej skosztować. Tym razem zaplanowaliśmy nasz trip w taki sposób, aby odwiedzić miejsce gdzie "produkowane jest" czarne złoto czyli kopi luwak najdroższa kawa na świecie.
Wioska położona jest nad jeziorem Batur. Dostęp do niej jest bardzo ograniczony dlatego najbezpieczniej jest odwiedzić to miejsce z przewodnikiem, który zna tutejsze zwyczaje oraz język. Mieszkańcy Trunyan żyją w izolacji od reszty społeczeństwa.
Ponoć nic dwa razy się nie zdarza, a jednak z jakiegoś powodu wróciliśmy na Bali;-) Może dlatego, żeby poznać ludzi, których poznaliśmy, albo doświadczyć wielu niesamowitych momentów, których doświadczyliśmy..... Może też dlatego, że do tej pory głównie skupiliśmy się na nurkowaniu i nie udało nam się poznać Bali tak jak byśmy chcieli.
Podczas pobytu na Bali odwiedziliśmy najciekawsze miejsca nurkowe, które znajdują się wokół wysp: Nusa Penida, Nusa Ceningan i Nusa Lembongan.... To najpiękniejsze nurkowiska w jakich do tej pory nurkowaliśmy;-) Polecamy centrum nurkowe Diving Indo w Sanur na Bali.
Nie mogę się doczekać wyprawy do Tulamben to miejsce oddalone dwie godziny jazdy samochodem od miejscowości Sanur. Droga mija nam bardzo szybko. Rozmawiamy z nowo poznanymi przyjaciółmi z Chicago. Opowiadamy jak teraz żyje się w Polsce.
Wraz z Michałem jedziemy na plażę Semawang w miejscowości Sanur oddalonej 15 minut samochodem od centrum nurkowego. Plaża jest wąska, ale piękna, otoczona bujną nasyconą roślinnością. Biały piasek przesypuje się pod naszymi stopami. Przy brzegu czekają zacumowane biało błękitne łodzie. Uwielbiam ten wakacyjny luz i spokój. Włosy w nieładzie i japonki na stopach. Zero krytycznych spojrzeń, że czegoś nie wypada.
Jedziemy do Ubud miejsca gdzie według książki "Jedz, módl się, kochaj" Elizabet Gilbart mieszka Ketut Liyer szaman, uzdrowiciel. Odkąd zaplanowaliśmy naszą podróż na Bali marzyłam o tym, aby go poznać. Zaczęłam szukać informacji na jego temat w internecie. Okazało się, że książka i film zadziałały jak najlepsza reklama.
Bali to wyspa gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. My wybraliśmy to miejsce ze względu na piękne rafy koralowe. Jest to prawdziwa mekka dla nurków. Już drugiego dnia zaczęliśmy naszą przygodę z Diving Indo- polską szkołą nurkową na Bali, którą założył Mariusz Radyko wraz z grupą profesjonalistów.
Kolejny dzień na Bali budzi się do życia, a my razem z nim. Mocna kawa oraz pyszne tradycyjne indonezyjskie śniadanie daje nam zastrzyk energii na cały dzień. Siedzimy przy stoliku i delektujemy się chwilą. Tradycyjne siadanie na Bali nie zalicza się do dietetycznych.