Nadszedł dzień na który długo czekaliśmy dzień wylotu na Filipiny. Nasz pies Pepito nie chciał zjeść śniadania. Już wie, że przez jakiś czas zostanie pod opieką babci Ewy;-) Phantom 2 plus kamery GoPro hero 3+ black edition już spakowane;-)
Już nie możemy się doczekać kiedy samolot zatrzyma się na płycie lotniska w Singapurze. Jednak zanim to nastąpi musimy dotrzeć do Frankfurtu. Phantom leci w bagażu podręcznym, a baterie w głównym. Wzbudził ogromne zainteresowanie wśród celników;-)
Nazwa Singapur pochodzi od dwóch słów: singa (lew) i pura (miasto), stąd niekiedy stosowana nazwa Miasto Lwa. Wizerunek posągu Merlion jest znanym symbolem Singapuru. Aby go zobaczyć polecamy 40 minutowy rejs łodzią dookoła Mariny;-) Bardzo przyjemne doświadczenie i niezapomniane widoki. My dzięki temu odkryliśmy inną stronę Singapuru bardziej europejską. Przez moment poczuliśmy się jak we Włoszech. Malownicze kafejki i restauracje umiejscowione tuż przy zatoce. Uśmiech sam malował się na naszych Twarzach. Polecamy rejs przy zachodzie słońca wówczas Marina wygląda bajecznie.
Singapur nas nie zawiódł za każdym razem kiedy odwiedzamy to miejsce zaskakuje nas na nowo. Pomimo późnej pory Marina była zatłoczona. Widać radość na twarzach turystów, którzy przybyli tu po raz pierwszy.
Wspaniałe zdjęcia , niezwykle miejce mam nadzieje ze kiedyś i mnie skieruje w te rejony 🙂 gratuluje waspaniala podróż 😉 zaczynam lekturę 🙂
Życzę, aby szybko się Pani marzenie ziściło;-) Pozdrawiam;-)