Po zameldowaniu się w hotelu oraz smacznym powitalnym posiłku:-) poszliśmy zwiedzić okolicę. Wieczór był przyjemny ciepły, ale nie upalny. Naprzeciwko naszego hotelu rozciągała się duża piaszczysta plaża. Piasek był czarny powulkaniczny, w połączeniu z wodą robił się gęsty i galaretowaty. Przyjemnie chłodził nasze zmęczone stopy 😉
Dzieci zażywały morskiej kąpieli w wieczornym świetle zachodzącego słońca. Łodzie odpoczywały spokojnie na brzegu, aby rano z rybakami wypłynąć w morze. Wszyscy powoli zbierali się do domów. Muszą odpocząć bo jutro kolejny pracowity dzień przed nimi…
Co za nieprzyzwoity luksus, że jesteśmy na wakacjach. Nie musimy wstawać o świcie, ani szykować się do pracy. Ale czy na pewno? 😉 Zawsze na wakacjach budzimy się wcześnie rano. Szkoda nam czasu na sen. Jest tyle pięknych miejsc do zobaczenie….. Nasze wakacje i nasza przygoda dopiero się zaczynają. Czy nie jest to idealny moment 😉
Staramy się oswoić nowe miejsce stopniowo tak, aby go nie spłoszyć, aby pokazało nam swoje piękno. Idziemy wzdłuż plaży i chłoniemy ostatnie promienie zachodzącego słońca.
chciałabym na własne oczy to zobaczyć …ale na dzisiaj Twoja relacja Ketut wystarczy ..piękne zdjęcia i opisy …fajny blog !!!
Ewa51328 życzę Tobie z całego serca, aby Twoje marzenie się spełniło!