Bangkok jest jednym z najszybciej rozwijających się miast pod względem ekonomicznym w południowo-wschodniej Azji.– Tą największą metropolię Tajlandii odwiedziliśmy 4 września 2012 roku. Była to nasza pierwsza tak daleka podróż zagraniczna i tak naprawdę nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać. Pod wpływem chwili spontanicznie kupiliśmy bilety. Dopiero później dotarło do nas, że lecimy tylko we dwoje na koniec świata. Ale czy nie jest tak, że do odważnych świat należy….. ?;)
Po dwudziestu pięciu godzinach na lotniskach i w samolotach szczęśliwie wylądowaliśmy w Bangkoku. Odetchnęliśmy z ulgą, że ten etap podróży mamy już za sobą. Z samolotu przeszliśmy rękawem do hali przylotów. pamiętam, że lotnisko było bardzo duże i zatłoczone. Odebraliśmy bagaże i wyszliśmy na zewnątrz opuszczając w ten sposób miłe klimatyzowane środowisko 😉 Niesamowicie ciepłe i wilgotne powietrze uderzyło w nas jak grom z jasnego nieba. Według Światowej Organizacji Meteorologicznej Bangkok jest uznany za najgorętsze miasto świata. Wysoka temperatura 32C, wilgotność 75% (w porze deszczowej od czerwca do października) oraz smog bardzo utrudniają oddychanie. Potrzebowaliśmy dłuższej chwili na aklimatyzację.
Różowa taksówka zawiozła nas do hotelu Novotel. Teraz już wiemy, że najlepiej skorzystać z metra ponieważ korki to ogromny problem tego miasta. Aby poznać Bangkok najlepiej skorzystać z Tuk Tuka to niewielki, zwinny zmechanizowany pojazd na trzech kołach, który wie jak najlepiej omijać korki 😉 Każdego dnia w ten waśnie sposób poruszaliśmy się po mieście.
Na początku Bangkok nas przytłoczył ilością samochodów, smogu, korków, ludzi oraz hałasu. Nie od razu pokochaliśmy to miejsce. Nie wiem dlaczego, ale czuliśmy się w Bangkoku bardzo obco. Może dlatego, że tak jak wspominałam na początku była to nasza pierwsza tak daleka podróż i nie sądziliśmy, że aż tak nasze państwa różnią się od siebie. Potrzebowaliśmy czasu, aby się poznać, oswoić, przekonać do siebie. Pomogły nam w tym buddyjskie Świątynie, które przyniosły ukojenie i zmieniły nasze podejście do Bangkoku. Teraz z perspektywy czasu kiedy odwiedzamy to miejsce czujemy się w nim jak w domu 😉
Zostaw komentarz