Bali – Wodospady Gitgit

Bali – Wodospady Gitgit

Kiedy za oknem pojawia się piękne słońce, a temperatura przekracza 30 C marzymy tylko o jednym;-) O akwenie z lodowatą wodą. Jeżeli takowego nie mamy w okolicy warto powspominać i napić się czegoś orzeźwiającego. Dlatego dzisiaj nie świątynie, nie pola ryżowe, a piękne wodospady Gitgit będą królowały w poniższym poście 😉

Wysoko w górach leży miejscowość Begudul, a niedaleko niej pośród przepięknej roślinności królują dwa bliźniacze wodospady Gitgit. Mają 11 metrów wysokości i kuszą krystalicznie czystą wodą 😉  Prowadzi do nich kręta, wąska droga po jednej stronie okala ją duże wzniesienie, a po drugiej wąwóz.  Zbocza porośnięte są milionem gatunków roślin i mchem o intensywnej zielonej barwie. Cały czas się nim zachwycam. Porasta rzeźby i murki. Nadaje w ten sposób niebywały charakter spójności betonu z przyrodą.  Jest tak przyjemnie i dziko. Na krętej drodze spotykamy małe dzieci  sprzedają bransoletki i inne drobiazgi. Mają piękne uśmiechnięte śniade twarze i grube czarne włosy. Ubrane w kolorowe  mundurki szkolne, których nie zdążyły zmienić po powrocie do domu. Warto coś od nich kupić nawet najmniejszy drobiazg.  W ten sposób zarobione pieniądze przeznaczą na szkołę. Był z nami siedmioletni chłopczyk przyleciał na Bali z rodzicami.  Pomyślałam sobie, że ma ogromne szczęście. Tu dzieci muszą pracować po skończonych zajęciach w szkole. Nie wracają do domów i nie odpoczywają, albo nie bawią się z rówieśnikami tylko sprzedają bransoletki… Są jednak uśmiechnięte i grzecznie pytają czy coś od nich kupimy. Bardzo często się zastanawiam nad tym dlaczego jedni rodzą się w takiej a nie innej rodzinie???? Widocznie każdy ma swoją własną drogę do przeżycia….

Po dwudziestu minutach leniwego upalnego marszu docieramy na miejsce. Przed naszymi oczami ukazują się dwa piękne wodospady. Po obu stronach okalają je ciemne skały. Są jak strażnicy, którzy bronią najcenniejszego skarbu. Słyszymy szum opadającej z impetem wody i wyczuwamy orzeźwiającą bryzę niesioną przez wiatrem. Co za przyjemne uczucie. Bez zastanowienia pokonujemy śliskie skały i zanurzamy się w lodowatej krystalicznie czystej wodzie. Co za ulga i jaka przyjemna odmiana od palącego słońca. Chyba na moment zamieniamy się w beztroskie dzieci i cieszymy się z faktu samego istnienia……

Nie zabrakło też moich ukochanych makaków, które jak nikt potrafią prosić o jedzenie 😉 Uwielbiam je obserwować z bezpiecznej odległości i karmić smakołykami..

IMG_8823 (Kopiowanie)

IMG_8824 (Kopiowanie)

IMG_8825 (Kopiowanie)

IMG_8827 (Kopiowanie)

IMG_8828 (Kopiowanie)

IMG_8829 (Kopiowanie)

IMG_8844 (Kopiowanie)

IMG_8849 (Kopiowanie)

IMG_8854 (Kopiowanie)

IMG_8855 (Kopiowanie)

IMG_8856 (Kopiowanie)

IMG_8859 (Kopiowanie)

IMG_8866 (Kopiowanie)

IMG_8867 (Kopiowanie)

IMG_8868 (Kopiowanie)

IMG_8881 (Kopiowanie)

IMG_8919 (Kopiowanie)

IMG_8927 (Kopiowanie)

IMG_8929 (Kopiowanie)

IMG_8938 (Kopiowanie)

IMG_8939 (Kopiowanie)

IMG_8940 (Kopiowanie)

IMG_8962 (Kopiowanie)

IMG_8973 (Kopiowanie)

IMG_8981 (Kopiowanie)

IMG_8992 (Kopiowanie)

IMG_8996 (Kopiowanie)

IMG_8998 (Kopiowanie)

IMG_9002 (Kopiowanie)

 

By |2017-12-12T16:11:06+00:00czerwiec 8th, 2014|Bali, Podróże|0 komentarzy

Autor:

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.